Rozdział I Cammino San Francesco 7-11 maja 2022 roku

Etap 1

Rzym-Monte Sacro (około 14 km)

7 maja 2022 roku.

Im bardziej oddalaliśmy się od Placu Świętego Piotra, tym mniej napotykaliśmy turystów. Spacer wzdłuż rzeki Tybr daje coraz więcej przestrzeni na swobodne oswajanie Rzymu. To miasto czaruje zabytkami i nie ma co się łudzić, że rzucisz okiem i popędzisz na cammino. Gdy po praz pierwszy stanęłam na Placu Świętego Piotra w Rzymie, wcięło mnie z wrażenia. Może spotka cię podobne doświadczenie i chwilę potrwa, zanim przypomnisz sobie, jaki jest cel twojego przyjazdu.
Po drodze zobaczysz m.in. Castel San’t Angelo (Zamek Świętego Anioła), a rzekę Tybr przekroczysz, przechodząc Ponte Milvio (most z II w. p.n.e.). Z pewnością zauważysz meczet, jeden z największych w Europie Zachodniej. Nie sposób przeoczyć tej budowli.
Czytałam, że etap z Placu Świętego Piotra do Monte Sacro, jest często pomijany ze względu na duży ruch miejski i niedogodności z tym związane. No cóż, trasa czasem biegnie wzdłuż ruchliwej drogi, częściej jednak ścieżkami rowerowymi, przez parki czy mniej uczęszczanymi uliczkami. Powiedziałabym, że to okazja do podglądnięcia Rzymu od kuchni.
Nocleg zarezerwowaliśmy będąc blisko celu etapu pierwszego, czyli Monte Sacro. Spaliśmy w Hotelu La Pergola i był to jedyny dostępny obiekt w pobliżu. Pieczątkę do paszportu pielgrzyma przybiliśmy w hotelu.

Etap 2

Monte Sacro – Monterotondo (około 19 km)

8 maja 2022 roku.

Droga Świętego Franciszka przebiega w pobliżu hotelu La Pergola. Dobrze mieć mapę, choć na tym etapie szlak jest lepiej oznaczony – czasem to naklejka na słupie, a kiedy indziej delikatny żółto-niebieski maz.
W miarę sprawnie wyszliśmy z miasta, by dać się pochłonąć naturze. Wędrówka przez rezerwat przyrody Marcigliana to cisza i wiejski krajobraz.

W miejscowości Monterotondo spaliśmy w apartamencie Casa Vacanze Lory.

Pieczątkę do paszportu pielgrzyma wzięliśmy z baru, w którym piliśmy kawę.
W tym miasteczku są pyszne lody, więc koniecznie zajrzyjcie do Gelateria Jackfruit.

Etap 3 część 1

Monterotondo – Montelibretti (około 18 km)

9 maja 2022 roku.

Etap trzeci ma 29 kilometrów i nieco przewyższeń, więc podzieliliśmy go na dwa dni.

Na bazę noclegową wybraliśmy miejscowość Montelibretti.

W  Monterotondo, po kawie z rogalikiem ( i zdobytej pieczątce), mogliśmy wyruszyć w drogę. Wpierw byliśmy nieco zaskoczeni, bo trasa wiodła zarośniętą ścieżką z trawą po uda. Mapa potwierdzała wybór, więc przecieraliśmy trasę dla kolejnych camminowiczów.

Pagórki, gaje oliwne, psy pasterskie i stada owiec. Łąki usiane kolorowymi kwiatami i maki, pełno maków. Wierzcie na słowo, że posiłek w cieniu drzew, z widokiem na szumiące zbożem pagórki, jest niesamowitym doznaniem.

Trafiliśmy na cudny nocleg – „Il Tronchetto” w Montelibretti. Właścicielka doskonale zorientowana w temacie cammino. Poza tym, że przybiła pieczątkę, to jeszcze dała nam najlepszy pokój, z prywatnym tarasem.

Etap 3 część 2

Montelibretti – Ponticelli (około 14 km)

10 maja 2022 roku.

Poranna kawa w barze „Marco”. Na dzień dobry. Tuż obok baru jest maleńka piekarnia, w której kupiliśmy focaccia ( rodzaj pieczywa\pizzy ) i mortadelę z pistacją. Obsługująca nas pani pogratulowała wyboru, pokroiła pieczywo na kawałki i pożegnała słowami „buon cammino”. To było jedno z pyszniejszych śniadań, jakie mieliśmy okazję jeść w czasie wędrówki.

Ten etap jest równie sielski jak poprzedni. W gajach oliwnych trwały intensywne prace porządkowe i pielęgnacyjne.  Szliśmy starożytną drogą Via Salaria, a niespodzianką był Ponte del Diavolo , „diabelski most” z II w. p.n.e.

W Ponticelli nocowaliśmy w „Il Viandante”. To agroturystyka prowadzona przez bardzo sympatyczną kobietę i dobra okazja do poczucia się mieszkańcem włoskiego domu. Oprócz wygodnego pokoju z widokiem na góry, mieliśmy do dyspozycji ogród i towarzystwo sympatycznych psów. Poza tym, na zapytanie o szklaneczkę wina domowego, pani przyniosła karafkę schłodzonego trunku, własnej roboty.

Pieczątka dostępna na miejscu. 

Warto wybrać się na spacer do starego miasta. W pobliżu jest Bar Pizzeria La Torre, który oferuje smaczne jedzenie. 

Etap 4

Ponticelli – Poggio San Lorenzo (około 20 km)

11 maja 2022 roku.

Niemiłosierny upał. „Niezdecydowany” odcinek. Góra, dół, góra, dół.

Z oddali dzwonią dzwonki. Okazuje się, że to stado owiec. Spłoszone naszą obecnością, pobrzękując i pobekując, uciekają szlakiem tuż przed nami.

Umęczeni, po kilku godzinach wędrówki, dotarliśmy do Poggio San Lorenzo. W tej chwili nie miało znaczenia, gdzie będziemy spać, po prostu chcieliśmy usiąść w cieniu, zjeść kawałek pizzy i napić się czegoś zimnego.

W oddali, w cieniu rozłożonych parasoli barowych, mężczyźni grali w karty, a tam gdzie my jedliśmy, siedziały panie z kwiatami. Gaworzyły radośnie i wyglądało, jakby czekały na mężów, aż skończą partyjkę gry.

Nocleg w Casa del Pellegrino to niesamowite zdarzenie. Kiedy pojedliśmy i nieco ochłonęliśmy po wędrówce, dotarło do nas, że czas szukać noclegu. Patrząc na mapę, zorientowaliśmy się, że to będzie wyzwanie, bo Poggio San Lorenzo to mała miejscowość w górach. Chwilę później zaczepił nas Włoch, turysta, z którym widzieliśmy się na szlaku. Wskazał miejsce, w którym nocuje. Okazało się, że tuż za naszymi plecami jest Dom Pielgrzyma i szukaliśmy noclegu mając go za plecami.  Po prostu na mapie Google nie ma tej miejscówki. Po krótkich formalnościach mieliśmy dach nad głową. Po odświeżeniu i krótkim odpoczynku wyszliśmy do baru, gdzie oddaliśmy się w ręce atmosfery Poggio San Lorenzo.

Pieczątki przybiliśmy na miejscu.

Warto wpierw zjeść coś ciepłego, a potem zadbać o świeżość ciała. Kilka Niemek, które pojawiły się w Casa Del Pellegrino tuż po nas, zachowały odwrotną kolejność i nie załapały się na pizzę w barze.

Dobrego dnia -)

Powiązane artykuły

Ciekawe co jeszcze?

Ścieżka kategorii

Popularne kategorie

Comments

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj