Edukacja w Italii od strony finansowej

Ten wpis zainteresuje przede wszystkim osoby, które szukają informacji praktycznych na temat kosztów, jakie trzeba ponieść na podręczniki i przybory szkolne.

Sama długo poszukiwałam podobnych wiadomości, niestety bez skutku. Oczywiście wszystko odnosi się do regionu, w którym mieszkamy, więc pewne szczegóły mogą się różnić.

Podręczniki zamówiliśmy w księgarni, podając dane dziecka, nazwę szkoły i klasę.
Pan wydrukował listę, na której wyszczególniono wszystkie książki wraz z numerem ISBN oraz ceną. Jest to bardzo dobry system, bo nie trzeba martwić się o to, czy na pewno zakupiliśmy wszystkie pozycje.

Potem wystarczy pojawić się w księgarni i podając nazwisko dziecka, ustalić co już jest, a czego jeszcze nie ma. Czekaliśmy bardzo długo (około trzy tygodnie) na skompletowanie, przy czym podręcznik do geografii odebraliśmy końcem września.

Na miejscu można skorzystać z usługi „zafoliowania” podręczników, koszt to 1 euro za sztukę. Komplet książek do szkoły Wiki i Kuby kosztował nas 600 euro.

Dla Mai również zamówiliśmy podręczniki, które, jak się okazało, są bezpłatne w pierwszych latach nauki. Wynika to z refundacji państwowej.
W księgarni, w której zamówiliśmy książki dla Mai, pani potwierdziła odbiór przybijając pieczątkę na szkolnym druku, a ten wrócił do sekretariatu szkolnego.

Temat przyborów szkolnych.

Bloki rysunkowe i techniczne, papier kolorowy, bibuła, pisaki, kredki i zeszyty są zbędne.

Format zeszytów jaki tu obowiązuje to A3, bez podziału na kolory według przedmiotów. Do jednych przedmiotów obowiązują zeszyty w kratkę, do innych gładkie lub w linie.

Zeszyty formatu A3 są najtańsze w dużym sklepie. Kupiłam pakiet dziesięciu sztuk za 3 euro. Pozostałe artykuły rozpoczynają się od kilku euro – blok rysunkowy 3 euro, pisaki 5 euro, segregator 4 euro, zeszyt A3 od 1 euro.

Musieliśmy zakupić bloki rysunkowe i segregatory, również teczki na prace oraz diario. Wszystkie przybory do pisania i rysowania zapewniła szkoła, w związku z czym Maja nosi na zajęcia tylko śniadanie i wodę do picia.

Diario

Jak dotąd myślałam, że diario to pamiętnik w formie książkowej.
W twardej oprawie i z naprawdę oryginalną okładką nieraz mnie kusił.

Teraz wiem, że jest to połączenie dzienniczka ucznia i zeszytu do korespondencji, jak również notes do zapisywania zadań domowych.

Diario to obowiązkowa pozycja na liście artykułów szkolnych. Już w wakacje, w sklepach jest ich w zatrzęsienie. Ceny rozpoczynają się od 10 euro.

Plecak

W tym roku, m.in. w Mai szkole, wprowadzono program „Scuola senza zaino” (szkoła bez plecaka). Zasmuciło to naszą córę, bo plecaki w Italii są naprawdę przepiękne i miała na oku pewien model. My z kolei nieco odetchnęliśmy z ulgą, bo to wydatek rzędu od 30 euro w górę.

Fartuszek szkolny

W wielu szkołach fartuszek jest obowiązkowy i z podziałem na kolory. Ceny zaczynają się od kilku euro. Mai spodobał się biały fartuch z wyhaftowaną Vespą w kolorze różowym. Nie był potrzebny, bo w szkole naszej córki dzieci nie noszą fartuszków.

Scuolabus

Żółty autobus, który przywozi dzieciaki do szkoły, a popołudniu odwozi do domu. Jeden z lepszych pomysłów.

Obiady

Nasze starsze dzieciaki noszą kanapki do szkoły. Lekcje kończą wcześnie, więc obiad jedzą w domu.
Maja również zabiera przekąskę do szkoły, natomiast na obiad zostaje w szkole. Do godziny trzynastej ma lekcje, a potem zabawy z rówieśnikami pod opieką animatorek.

Koszt obiadów i pozostania po lekcjach w szkole wynosi około 400 euro rocznie (można zapłacić w dwóch ratach).
W zeszłym roku państwo dawało dofinansowanie do obiadów, w tym roku niestety nie.

Bilet miesięczny (roczny)

W Arezzo przy dworcu kolejowym jest punkt, w którym można zakupić bilet autobusowy na dłuższy okres.

Istnieje podział na autobusy żółte (miejskie) i niebieskie (międzymiastowe). Za bilety roczne dla Wiki i Kuby zapłaciliśmy łącznie 400 euro. Mogą korzystać z żółtych autobusów do woli.
Jest to pozytywnie zaskakujące, bo w Polsce bilet miesięczny ma dokładnie wypisaną trasę od-do i tylko nią można się poruszać.

Pozostałe opłaty

Dochodzą jeszcze wydatki na ubezpieczenie, dodatkowe lekcje, wycieczki etc. Jeśli zostaniemy w Italii na następny rok szkolny, będziemy szukać rozwiązań pozwalających zaoszczędzić nieco środków.

Kilka dni temu dowiedziałam się od znajomej, że sieć Coop organizuje sprzedaż podręczników z dużym rabatem. Więc może coś uda się odłożyć do skarbonki.

Dobrego dnia-)

Powiązane artykuły

Ciekawe co jeszcze?

Ścieżka kategorii

Popularne kategorie

Comments

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj