Piknik nad rzeką

Z okazji Dnia Taty piknik miał być na Pratomagno ( 1558 m n.p.m. ), ale góry przysłonięte deszczową woalką i chłodny wiatr dużo bliżej poziomu morza spowodowały, że zmieniliśmy plan. Pratomagno odkładamy na bardziej „przejrzysty” dzień, bo wiemy jak widokowa trasa prowadzi na szczyt. Alternatywą był piknik nad rzeką Arno, co wcale nie napawało nas smutkiem. Przeszliśmy przez gaj oliwny, w którym właściciel dopiero co odświeżył i prześwietlił bujne, zielono srebrzyste czupryny drzewek.

Skomplementowaliśmy po raz kolejny miasteczko Giovi, którego wieża jakby zaglądała znad terakotowych dachów na rzekę Arno. Paweł rozłożył koc tuż nad brzegiem rzeki, natomiast ja z Mają wyciągnęłyśmy słodkości i wszyscy oddaliśmy się piknikowej atmosferze. To nic, że herbata z termosu wylała się do plecaka, że wpadłam do wody ( na szczęście jedną nogą ) i że drewniane ławki nad rzeką były zajęte przez ekipę porządkującą skrawek miejsca piknikowego. To był dobry dzień.

Dobrego dnia -)

Powiązane artykuły

Ciekawe co jeszcze?

Ścieżka kategorii

Popularne kategorie

Comments

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj