Trzęsienie ziemi , którego doświadczyliśmy….

Paweł w kasku motocyklowym siedział w sypialni, a ja w salonie. Parowaliśmy system do mówienia w czasie jazdy, tacy jesteśmy „nienagadani”. Przygotowywaliśmy się do motocyklowej wycieczki do Parco Nazionale dei Monti Sibillini, zajmującego regiony Marche i Umbria. Plan obejmował zwiedzenie miejscowości Norcia oraz Castelluccio dei Norcia, imiennika naszego miasteczka. Dzieciaki po całym dniu zajęć zaszyły się w swoich pokojach, tylko Maja przydreptała w piżamce, poleżeć w naszym łóżku.

Po dwudziestej zadzwonił kuzyn z Rzymu, pytając czy też odczuliśmy wstrząsy, bo to całkiem niedaleko od nas. Co? Jakie wstrząsy? Od niego dowiedzieliśmy się, że doszło do trzęsienia ziemi, które w Rzymie było dość mocno odczuwalne. Chwilę potem pisała Gosia ze Scauri, zapytując czy u nas wszystko w porządku. Zwołaliśmy dzieciaki, by przekazać im niepokojące wiadomości. Jeszcze napisałam do Magdy z okolic Rzymu – też odczuli wstrząsy. Włączyliśmy telewizor, by uzyskać więcej informacji i to, co zobaczyliśmy wprawiło nas w osłupienie. Trzęsienie ziemi nastąpiło w rejonie, do którego się wybieraliśmy! Gęsia skórka wyskoczyła na całym ciele, a myśli galopem zapuściły się w przyszłość snując przerażające scenariusze. Wychodziłam z piwnicy, kiedy usłyszałam głośny płacz Wiki, zdezorientowana pobiegłam na górę.

O godzinie 21.18  pod sufitem rozhulał się żyrandol, klucze w drzwiach tańcząc cicho podzwaniały, a na zewnątrz panował hałas jakby ciężki sprzęt przejeżdżał. Wszystko trwało chwilę, ale wywołało strach w nas i naszych dzieciakach. Nie mogliśmy uspokoić Mai, a Wika przytaszczyła materac ze swojego łóżka i postanowiła spać w naszej sypialni. Kuba wyszedł zaspany z pokoju i kiedy dowiedział się, co jest przyczyną zamieszania, postanowił spać pod swoim łóżkiem ( w ostateczności spał na łóżku ).

Maja myślała, że tata dla zabawy trząsł łóżkiem, na którym leżeli. Paweł z Wiką mieli wrażenie jakby pływali albo jakby ktoś ich powoli potrząsał za ramiona. Przygotowaliśmy ubrania, kurtki, buty i dokumenty, przy łóżku stała woda. Paweł uspokoił lampę, która jeszcze przez jakiś czas bujała się delikatnie pod sufitem. Osoby z różnych rejonów dzieliły się swoimi doświadczeniami przez komunikatory. W telewizji informowano, że po pierwszym wstrząsie po godzinie 19-stej ludzie wystraszeni wybiegli na zewnątrz, co mogło im uratować życie, kiedy o godzinie 21.18 nastąpił drugi i mocniejszy. Również rodzice z Mai klasy jeszcze długo pisali o trzęsieniu ziemi, ktoś wspomniał, że kupi dom w Polsce. Nigdy nie doświadczyliśmy trzęsienia ziemi, nie wyobrażam sobie nawet jak straszne jest to przeżycie dla osób będących w epicentrum. Widzieliśmy przerażenie w oczach naszych dzieciaków, dlatego podjęliśmy decyzję o odłożeniu wyprawy na inny termin. W naszym domu nie spadały książki z półek i nie tłukło się szkło, jest to pierwsze tego rodzaju lekcja życia i mam nadzieję, że ostatnia. To nie była przespana noc, zapadałam w sen na krótko, a kiedy otwierałam oczy skupiałam wzrok na żyrandolu. Wstałam przed szóstą rano, wyszłam na chwilę do ogrodu. Bardzo mocny wiatr rwał z drzew ostatnie liście,zapowiada się słoneczny dzień.

Dobrego dnia-)

Powiązane artykuły

Ciekawe co jeszcze?

Ścieżka kategorii

Popularne kategorie

Comments

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj