Zmęczeni całodniowym porządkowaniem domu, ze szklaneczkami wina usiedliśmy przy stole. Naszemu przyjacielowi bardzo spodobał się pięciolitrowy karton wina z kranikiem – powiedział, że jest bardziej poręczny niż wielka szklana butla. Ciekawe, co na to jego żona? Kobiety nie zawsze patrzą na praktyczny wymiar przedmiotu,prawda?
Kominek w naszym domu jest bardzo duży, więc i możliwości daje sporo – oczywiście kulinarnych. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam to palenisko, od razu pomyślałam o prażonkach (duszonkach). Żeliwny gar na tę pyszną potrawę stoi już w garażu, i na niego przyjdzie czas.
Tym razem zrobiliśmy pieczone kiełbaski, a do żaru wpadło parę ziemniaków w folii. Wcinaliśmy wszyscy ze smakiem. I z masłem. Czasem trzeba wyjechać daleko od domu, by wrócić do „korzeni”.
Dobrego dnia -)
…a co na to Jego żona…..
tym razem popatrzyła okiem praktycznej osoby , szklanych i ciekawych butelek w domu jest juz wiele ….
zwłaszcza po porządkach , które robiła przyjaciółka w piwnicy……..
teraz będę zbierała już tylko unikaty , a ,o to będzie musiała się już postarać moja przyjaciółka , która musi poszukać tych ciekawych .., zaskakujących szklanych piękności…..
…..widzę ,ze wszystkich ciągnie do korzeni….
to piękne i miłe…..
następnym razem prażonki , już się wpraszamy …
To prawda że to był powrót do korzeni ,choć moje przygody z winem nie miały początku w Italii a wino miało posmak siarki.. a co do kartonu to bardziej praktyczny,zwłaszcza że po przy drugim(5 litrów) istnieje już ryzyko małego potknięcia o próg i zbicia (szklanej buteleczki),,,,kiełbaski oraz ziemniaki pierwsza klasa,,,dodam iż kominek posiada piec chlebowy w którym można zrobić świetną pizze co zresztą udowodnił Paweł robiąc przepyszne pizze…..szkoda tylko że nie mogła być z nami żonka i uczestniczyć w tym przedsięwzięciu….lecz w poszukiwaniu domu z kamienia myślę iż będzie jeszcze okazja…..a teraz życzę aby ten domek był pełen radości i uśmiech w nim zawsze gościł.