Wynajem domu we Włoszech – część 1

Zanim staniesz z kluczami w dłoni na włoskim tarasie i zaparzysz pierwszą kawę w „swoim” (choć wynajętym) domu, jest kilka spraw, które warto przemyśleć. Nie brzmi romantycznie? Może i nie, ale dzięki tym decyzjom można uniknąć wielu rozczarowań. A włoska pasja lepiej smakuje, gdy wiadomo, o co chodzi.

Krok 1. Jak ma wyglądać dom do wynajęcia?

Dla nas wytyczne były dość konkretne: minimum trzy pokoje (żebyśmy nie wchodzili sobie na głowę), dwie łazienki (dla komfortu, wiadomo), parter (ze względu na wygodę), umeblowanie (własne meble zostawiliśmy w Polsce), garaż lub przynajmniej miejsce parkingowe, ogrodzony teren (bo mamy psa), klimatyzacja (włoskie lato potrafi dać w kość), dobry zasięg internetu (pracujemy zdalnie, więc to warunek konieczny).

Internet we Włoszech potrafi zaskoczyć, nie zawsze pozytywnie. W porównaniu do polskich standardów, jego dostępność i prędkość bywają mocno rozczarowujące.

Podobnie jak możliwość zabrania psa. Teoretycznie to tylko jedno kliknięcie – „zwierzęta domowe akceptowane”. W praktyce? Po jego zaznaczeniu liczba ofert kurczy się w oczach jak świeże pomidory suszone na słońcu.

Im więcej szczegółów określisz na początku, tym łatwiej będzie nie dać się ponieść emocjom w stylu „ten dom ma piękny taras, a resztę się jakoś ogarnie”.

Krok 2. Budżet

Kiedy już wiedzieliśmy, czego szukamy, przyszedł czas na temat bardzo przyziemny, ale absolutnie kluczowy: budżet.

Ceny wynajmu nieruchomości w ogłoszeniach to kwoty podstawowe. Trzeba dodać: prowizję dla agencji (zwykle równowartość jednego miesiąca najmu), kaucję (zazwyczaj dwumiesięczną), opłaty za media: prąd, wodę, gaz, wywóz śmieci, internet, opłatę za utrzymanie ogrodu, jeśli jest duży, ewentualnie podatek turystyczny przy krótszych najmach (zwłaszcza w miejscowościach wakacyjnych).

W jednym przypadku trafiliśmy na wyjątek – mieszkanie, w którym w atrakcyjnym odstępnym zawarte były wszystkie opłaty. Ale to raczej wyjątek niż reguła.

Krok 3. Gdzie szukać?

Przerobiliśmy wiele portali z ogłoszeniami, ale najbardziej czytelny i funkcjonalny okazał się idealista.it.. Można tam bardzo dokładnie doprecyzować parametry nieruchomości, zaznaczyć na mapie obszar, który nas interesuje, a nawet skorzystać z tłumaczenia ogłoszenia na język polski. Nie jest to tłumaczenie idealne, ale bardzo pomaga na etapie wstępnego przeglądania ofert.

Krok 4. Oglądając zdjęcia bądź wnikliwy niczym Auguste Dupin*

Tematem rzeka są zdjęcia – ujęcia pod kątem 45 stopni, kompletne bałagany na blacie kuchennym albo zdjęcia pokoju, w którym nie widać nic poza firanką. I oczywiście: brak zdjęć tych miejsc, które chcielibyśmy zobaczyć najbardziej. Dlatego zanim umówisz się na oglądanie, warto zadzwonić lub napisać i zadać konkretne pytania.

*pierwszy detektyw w historii literatury, stworzony przez Edgara Allana Poe

Wbrew pozorom przeglądanie ogłoszeń w internecie to męczące zajęcie, podniecenie dość szybko ustępuje znużeniu. Dobra wiadomość jest taka, że wkrótce przyjdzie czas na najciekawsze doświadczenie — o tym opowiemy w kolejnym wpisie.

Powiązane artykuły

Ciekawe co jeszcze?

Ścieżka kategorii

Popularne kategorie

Comments

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj